wtorek, 1 lipca 2008

Nepal Pokhara i Lumbini photos


Droga do Pokhary...
Pokhara podczas strajku, Lake side: Przesladowcy amerykanie z trekkingu Ben&Max (Asterix&Obelix?) godz 12.00 spozycie za duze...
W drodze do World Peace Pagoda, Pokhara
Lumbini jest niestety niedoinwestowane. Jak na miejsce narodzin Buddy az za bardzo... Kraje buddyjskie zaczynaja dopiero stawiac swoje swiatynie, ale samo miejsce narodzin wienczy jedynie stupa z cegiel upstrzona czerwona farba... I szyba z pleksi zaslaniajaca kamien stanowiacy "exact place of birth"... Buddystow jak na lekarstwo, za to miejscowi Hindusi wypuszczaja krowy na trawniki wokol... I namietnie graja w krykieta jakby w nim szukajac oswiecenia...
Therevada i Mahayana... Kazdy odlam buddyzmu okupuje wlasna czesc parku wokol miejsca narodzin...Kazde panstwo stara sie miec tez wlasna nowa swiatynie... Ukonczone sa juz chinska, nepalska, tajska i... niemiecka. Z najwieksza precyzja najladniejsza

Reszta daleko w tyle...
Moj rower wykonywal wszystkie sobie znane sztuczki, aby nie zobaczyc reszty placu budowy... Dogadalem sie z nim, ze nie musi... Chinska mysl techniczna rowna sie chyba politycznej- pozwala jechac jedynie prosto... I tak zostalem ze skorzanym siodelkiem przyklejonym do...

Brak komentarzy: