czwartek, 17 lipca 2008

Zapiski z Petry - Jordania

Juz Petra... Widoki podniecajace sa dla wszystkich stworzen bez wyjatku...
Mam juz Pietra przed powrotem, ktory nieublagalnie zbliza sie wielkimi krokami... Jordania okupowana jest przez wycieczki z kraju... I to tylko naszego... Delikatny przedsmak tego co mnie czeka wymalowany jest ta powaga i skupieniem na twarzach, ktore nie pozwalaja wydobyc minimalnego nawet usmiechu z wnetrza polskiego wycieczkowicza typu all inclusive... Przez caly czas jak czlowiek jest sam to laknie tego jezyka, potem jak przychodzi do kontaktu dowiaduje sie ze ma brudne spodnie przysluchujac sie beztozsamosciowo rozmowom rodakow... Z zadne skarby nie dam zmyc z siebie brudu i ruchu ostatnich szesciu miesiecy...
Przedostanie sie z Jordanii do Izraela i z powrotem w perspektywie dalszej trasy do Libanu wiaze sie z wykiwaniem sluzb granicznych obu krajow... Jakikolwiek slad pobytu w Izraelu lub Terytoriach Palestynskich w paszporcie calkowicie blokuje mozliwosc wjazdu w zasadzie do wszystkich muzulmanskich krajow z wyjatkiem Jordanii i Egiptu... Lacznie ze sledztwmi i przegladaniem zdjec na granicy (moje wiec zgrane na CD i opisane Australia 2)
Slad pobytu nr 1 - Martwe Morze
Jedyna mozliwosc to uzyskanie pieczatki wjazdowej izraelskich sluzb granicznych na odrebnej kartce... Wiaze sie to z cyklem pytan z serii po co?, dlaczego?, gdzie? na jak dlugo? rezerwacja hotelu? czy mam zamiar odwiedzic terytoria palestynskie? zadawanych przez urocze czarnowlose zuniformizowane izraelskie zolnierki... Mimo uroku bez skrupulow odsylajace z kwitkiem osoby, ktore zgodnie z wlasnym sumieniem odpowiadaja, ze moze zobacza Betlejem albo nie daj Boze Ramallah...Dwoch Niemcow przede mna moglo sobie ogladac przez to Palestyne ale z wierzcholka gory Nebo w Jordanii bo odmowiono im wjazdu... Kolejny problem to powtarzanie do znudzenia jordanskim oficerom aby nie wbijali pieczatki wyjazdowej z Jordanii do paszportu tylko tez na odrebnej kartce... Korzysta sie dzieki temu majac jednorazowa wize jordanska, gdyz jest ona honorowana przy powrocie tak jakby sie nie opuscilo Jordanii.
Slad pobytu nr 2 - wieczorne grillowanie pod Damaskus Gate, Jerozolima
Jeszcze tylko oplata wyjazdowa z Izraela (ladny mi ruch bezwizowy) inna na kazdym z przejsc granicznych (105 szekli = 30USD na King Hussein Bridge, 50 szekli = 15 USD w Eilacie) i juz Jordania...
Slad pobytu nr 3 - chrzescijanskie "must to see" kolumna z bazyliki Grobu Panskiego i luk Ecce Homo
Dystans pomiedzy Jerozolima i Ammanem, ktory Palestynczycy w czasach swobodnego przejazdu pokonywali w max 1.5h obecnie zajmuje okolo 7 godzin... Mimo wszystko Shalom Israel...
Caly Bliski Wschod objezdzam z poznanymi Japonczykmi wyjasniajac ich zawile religijne pytania typu: dlaczego chrzescijanstwo nazywa sie monoteizmem skoro jest Bog > Jezus > Duch Swiety i gromada swietych smiertelnikow... Babciu moja przyjdz z pomoca i wyjasnij dlaczego znajdowalas wszystkie zgubione rzeczy gdy wzywalas Swietego Antoniego? Zreszta to japonskie pytanie jest jednym z kluczowych zadawanych przez ewangelizujcych (koranizujcych) muzulmanow...Cytatami z Nowego Testamentu staraja sie udowodnic unitarna role islamu w wyznawaniu jedynego i niepodzielnego Boga reprezentowanego jedynie przez wszystkich biblijnych prorokow z Jezusem najwazniejszym po Mahomecie...Ale nie boskim... O wiele mniej tu dogmatow, a wiecej racjonalizmu...Jak i wytrwalosci w dotrzymywaniu boskiej woli i przykazan, ktora daleka jest zachodniemu chrzescijanstwu...Kierowca autobusu z Petry do pustynnego Wadi Rum pytal kazdego wchodzacego czy czasem nie zna osoby, ktora dwa tygodnie temu zostawila niczego sobie Nikona na jednym z siedzen... Jesli nie to bedzie musial oddac go wreszcie policji bo mu przeszkadza na desce rozdzielczej...
Poznana para Japonczykow to fryzjerscy designerzy z Tokio. Sposob na podrozowanie jest prosty... Ogloszenie w kazdym hotelu, ze modeluja fryzury za drobna oplata... W trzech miejscach, w ktorych bylismy nie zdarzylo sie aby zaplacili inaczej za spanie... Do tej pory scieli ok 300 glow w siedem miesiecy...Jestem twardy - moje wlosy rosna i rosna...

Jutro zdjecia z pustyni w Wadi Rum... Niestety jakies g... mi sie przykleilo do obiektywu i sie odkleic nie chce za zadne skarby...


Brak komentarzy: