sobota, 19 lipca 2008

Lis (z) Pustyni - Wadi Rum , Jordania

Jedyny autobus do Wadi Rum pelen Beduinow w czerwono kratkowanych ghotrah na glowie. Moje saalam alejkum przy wejsciu przebija sie przez wszechobecny papierosowy dym spotegowany jeszcze natychmiastowa odpowiedzia wszystkich gardel wa alejkum saalam. Wszyscy pala cigarety. Polanda, no wife, no children, just alone - krotkie niezbedne wyjasnienia poprzedzajace niesmiertelne: Welcome to Jordan. Musza chyba tego uczyc na wioskowych zebraniach bo czesto jest to jedyny angielski jaki mozna z miejscowych wyciagnac... Poza pustynia, Wadi Rum jest jednym z lepszych miejsc wspinaczkowych w Jordanii, sciany maja po 1000m. Tysiace wielbladow ofiaruje temu jednak, kto w tej spiekocie lata sprobuje sie tu powspinac. Na miejscu spotykam nikogo turystycznego...Przede mna konczaca sie wioskowa droga i pustynia... Najblizsze skaly sa na wyciagniecie reki co i tak oznacza wedrowke przez 3 godziny. Mozna sie niezle naciac oceniajac odleglosci... Ale i tak lepsza to frajda niz powozenie sie jeepem oferowanym w wiosce za niemale pieniadze... Trzygodzinne zmagania z piaskiem odwdzieczaja sie fantastycznym miejscem na zachod slonca i zasniecie pod rozgwiezdzonym niebem...Wokol znow zywej duszy...Cisza... Tylko skaly, piasek i ja... Ostateczna szarosc poprzedzona jest przejsciem najpierw z zoltego w pomaranczowy potem w czerwony... Wieczor na pustyni ma cos z magii...
Mahmud z Omarem pojawili sie jakby znikad... W sumie bylbym im winny te tysiace wielbladow... Wrocili ze wspinaczki... Nie wiem kiedy zdazyli sie przebrac i po co... Chociaz, moze wspinali sie w gelabijach?... Skoro kobiety kapia sie w morzu w pelnym rynsztunku... Tez zostaja na noc...Biwak w trojke lepszy niz w samotnosci... Ognisko wspomagane wialbladzim lajnem... Herbata z mieta... Shisha z jablkowym tytoniem... Smazone pomidory... Omara podklad muzyczny dopelnia reszty... Nie chwal dnia przed zachodem... Czasem po zachodzie jest jeszcze lepiej...
Mahmud, l.30, znaki szczegolne muzulmanin, znaki bardziej szczegolne trzydziestoletni, totalny brak kntaktu z alkoholem.
Omar, znaki szczegolne zaden tam wioskowy grajek, znaki bardziej szczegolne jedna nagrana plyta

Brak komentarzy: