środa, 30 stycznia 2008

Oj Sao sie dzisiaj wiele

Sie stalo jestem w Sao. Duszno parno cieplo lepko - dzisaj pierwszy dzien bez deszczu od tygodnia podobno. No i oczywiscie ta duchota wchodzi we wszystkie zakamarki. Knajpki przescigaja sie zatem w chlodzeniu wszelkich napojow do granic wytrzymalosci podajac temperature na lodowkowych wyswietlaczach. Najnizsza z zauwazonych -30 st C. Nauka portugalskiego nabiera rumiencow dzieki slowu cerveja. Moje pifko mialo ,tylko, - 5 st. Wielkomiejskosc tego miejsca nie przemawia za mna jutro wiec uciekam przwed deszczem do Foz do Iguazu.
To taka proba sprayu na blogu zbyt duza presja chetnych aby dostac sie do netu w tym hoteliku.

niedziela, 27 stycznia 2008

View Trip

Jeśli zmian nie będzie wygląda to mniej więcej tak. W zasadzie to ni mniej, maybe więcej....

Arrive: Sao Paulo - 29 styczeń
Arrive: Buenos Aires - 10 lutego
Depart: Santiago de Chile - 18 marca
Arrive: Wyspa Wielkanocna - 18 marca
Arrive: Tahiti French Polinesia - 23 marca
Arrive: Auckland New Zealand - 1 kwietnia
Arrive: Sydney 14 kwietnia
Arrive: Bangkok 28 kwietnia
Arrive: Bombaj 22 maja
Arrive: Kathmandu ?
Depart: Delhi 27 czerwca
Arrive: Ammman Jordania 27 czerwca
Arrve: Budapest ?
Arrive: Warsaw 18 July ?

Dwa dni jeszcze...

Właśnie przepakowałem powtórnie, co gadam tam, niezliczoną ilość już razy, plecak - po ostatnim zatowarowaniu (dzięki Gluś i Borek) w rzeczy eskapadowe. Więc stoi już sobie w przedpokoju i czeka już, i wie - on także że - w nieskończoność to nie będzie trwało...
Dzisiok wyjazd do Warszawy jutro jeszcze po południu wiza indyjska w embassy i siuuuu Britiszem do Sao Paulo.
Więc zaczynam... Dla tych chcących dołączyć gdzieś po drodze pełen planik trasy zamieszczam...