Wlasnie po umieszceniu zdjec kilku z Bangkokanskiej imprezy Polakow niewidzacych sie od jakiegos czasu mialem zabrac sie za Laotanskie wrazenia i pierwsze z nich nispodziewanie napadlo mnie klepnieciem w ramie... Rzad Socjalistycznej Republiki wychodzac naprzeciw oczekiwaniom ludnosci zarzadzeniem spisanym rowniez w angielskim jezyku kaze zamykac wszystkie miejsca uzytecznosci publicznej o godzinie, o ktorej w Europie zaczynaja kobiety malowac swe oblicza chcac wyjsc na impreze. Wprost wskazujac w pokoju hotelowym, ze o 23.00 You have to be in Your bed... I tak zastala mnie ta godzina z postem rozpoczetym w takim stanie i ze zdjeciami do wrzucenia gotowymi skopiowanymi na pulpicie... Jestesmy, zyjemy, tylko nam, troche w przekazie informacji przeszkadzaja...
wtorek, 6 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz