poniedziałek, 19 maja 2008

Laos, Wietnam, Kambodza - Dzieci Wojny

Zelazna kurtyna opadla juz dawno... Zelazne pozostalosci wojen peryferyjnych prowadzonych w przez dwa bloki rekoma azjatyckich i afrykanskich sprzymierzencow zieja nadal ogniem... Zastanawialem sie dlaczego przewodniki tak malo miejsca poswiecaja tutejszym miejscom do zwiedzenia poza utartymi szlakami... To takie proste, wytyczyc miejsce gdzie pojdziesz, zabrac troche wody, wejsc przejsc, zdobyc... I jak sie okazuje przede wszystkim Przezyc... Nie ma tu miejsc poza utartymi szlakami... Gory w Laosie - na wyciagniecie reki, potezne wapienne wypietrzenia nietkniete nogami wedrowek na dziko... Wietnamskie poludnie wokol Sajgonu... Kambodzanski kazdy metr oddalony od szosy... Sprzymierzency zabrali zabawki i ich noga miejmy nadzieje juz tu nie postanie... Postanie za to noga niejednego laotanskiego, kambodzanskiego chlopca na jego wlasnej ziemi... Choc juz tylko jedna... Tysiace tragedii spisanych urwana reka... 2 miliony ton amerykanskich bomb w Laosie, tysiace zaminowanych kilometrow w Kambodzy, radzieckie zelastwo zrzucone przez wietnamskie wyrzutnie w azjatyckiej dzungli... Czy czlowiek uczy sie na bledach, czy wyciaga wnioski z Historii... W grupie panstw, ktore podpisaly konwencje o nieprodukowaniu i nieuzywaniu w dzialaniach zbrojnych min nadal nie ma najwiekszych, w tym tych ktorych tragedia dotknela... Wietnam, Birma, Rosja, USA, Chiny, Indie. Na tabliczkach informujacych o tym, jakie panstwo uczestniczylo w rozminowaniu czesci wietnamskich i kambodzanskich wiosek malo, zbyt malo flag z 49 gwiazdkami... Wyniesli sie i zostawili tylko jedna, czerwona... Dlugi nadal splaca sie do Waszyngtonu, nie odwrotnie... A w laotanskich wioskach buddyjskie klasztory bija w dzwony zrobione z rozbrojonych bomb znalezionych tuz za polem ryzowym... I jesli ktos przyjezdzajacy narzeka ze 2 lata temu placil za cos 0.5 dolara, a teraz 2 to jest to cena za te lata chinskich wplywow, francuskich Indochin, brytyjskigo wyzysku, japonskiej okupacji, amerykanskiego napalmu, radzieckiego imperializmu i rodzimego bestialstwa Pol Potow... Ale zycie cale szczescie toczy sie dalej...

Brak komentarzy: