poniedziałek, 26 maja 2008

Cambodia - tydzien z zycia...

Nie odzywalismy sie jakis czas bo w Polsce Szymon narodzil sie... Z czego ciesze sie niezmiernie siostro oraz szwagrze moj i Weroniko... Cieszyli przez czas jakis sie tez lokalni sprzedawcy napojow pepkowych... Cieszyla sie tez glupawka, ktora mnie dopadla. Ubaw mialy knajpiane kelnerki, a wstyd niestety Ania... Sorki... Taki juz zywot niebianskiego ptaka...Kambodza przez to kojarzyc bedzie mi sie na rowni z piwem Angkor i Angkor Wat...

I z cholernym nieszczesciem historii. Jak zastanawiajace jest jej kolo... Wszystkie cywilizacje, mocarstwa, panstwa rozrosniete na wielka skale mialy zawsze swoje 5 minut... Zostawialy osiagniecia z ktorych czerpali pelna garscia potomni same jednak bezpowrotnie rozpadajac sie... Starte w proch... Z prochu powstales w proch sie obrocisz... Zadne z nich nigdy nie powtorzyly osiagniec z przeszlosci. Kambodza byla najsilniejszym niegdys panstwem regionu... Teraz potezne swiatynie i palace starych krolewskich dynastii wznosza sie wsrod traumy Killing Fields Czerwonych Khmerow gdzie pozbawiono zycia cwierc populacji narodu (2.5 mln) w cztery lata. Lepiace sloncem, leniwe z upalu, popoludnie w Phnom Penh... Szkola zamieniona w polpotowskie wiezienie S-21. Trzydziestoletnie plamy krwi na ceramicznych kafelkach i rzedy zdjec... Samo to miejsce to 17000 zakatowanych w imie kolektywnego socjalizmu... Czulem jak dusze bladza po swiecie... Egipscy matematycy, astronomowie Majow, niebieskie mury Babilonu, greccy filozofowie, macedonskie podboje, rzymscy prawnicy, dynastie Jagiellonow i Habsburgow, Francja Napoleona... Kazdy mial swe 5 minut w historii... Chciejmy zyc tak jakby nasze nie mialo sie konczyc...
Pomimo tego Khmerowie prowadzeni przez Oswieconego,z radosnymi oczyma, rzedem bialych zebow w rozesmianej twarzy i trzycentymetrowymi paznokciami (ktore nie wiemy czemu sluza tutejszym mezczyznom) oddaja sie odwiecznemu rytmowi codziennego zycia przebijajac szare plotno historii
Autobus Phnom Penh-Siem Reap
Sprzedawca lodu, Siem Reap


Durbian - najbardziej smierdzacy owoc swiata
Targowisko - Siem Reap. Kraj calkowicie dwuwalutowy. Maja co prawda riel, ale wszystkie ceny podawane sa w USD. Euro jest nieprzydatne, a jak juz wymienisz to nieoplacalne. Kurs 1USD= 4000riel, 1EUR = 4700riel
Pirackie ksiazki i przewodniki Lonely Planet za 5 USD, Siem Reap
Sihanoukville, Ryb lowienia proces:
Lowienie
SuszenieSihanoukville
Sihanoukville,20 kaemow za miastem na mopliku. Park narodowy "jakis tam".
Phnom Penh
Phnom Penh
Phnom Penh, mecz w fusbal Nepal-Macau 3:2 , eliminacje jakowes. Tylko dwie bramki widziane z powodu codziennego oberwania chmury, po ktorym broczylismy po kolana w wodzie glownymi ulicami miasta.
Phnom Penh
Phnom Penh, Palac Krolewski

Brak komentarzy: