środa, 30 stycznia 2008

Oj Sao sie dzisiaj wiele

Sie stalo jestem w Sao. Duszno parno cieplo lepko - dzisaj pierwszy dzien bez deszczu od tygodnia podobno. No i oczywiscie ta duchota wchodzi we wszystkie zakamarki. Knajpki przescigaja sie zatem w chlodzeniu wszelkich napojow do granic wytrzymalosci podajac temperature na lodowkowych wyswietlaczach. Najnizsza z zauwazonych -30 st C. Nauka portugalskiego nabiera rumiencow dzieki slowu cerveja. Moje pifko mialo ,tylko, - 5 st. Wielkomiejskosc tego miejsca nie przemawia za mna jutro wiec uciekam przwed deszczem do Foz do Iguazu.
To taka proba sprayu na blogu zbyt duza presja chetnych aby dostac sie do netu w tym hoteliku.

Brak komentarzy: