niedziela, 27 stycznia 2008

Dwa dni jeszcze...

Właśnie przepakowałem powtórnie, co gadam tam, niezliczoną ilość już razy, plecak - po ostatnim zatowarowaniu (dzięki Gluś i Borek) w rzeczy eskapadowe. Więc stoi już sobie w przedpokoju i czeka już, i wie - on także że - w nieskończoność to nie będzie trwało...
Dzisiok wyjazd do Warszawy jutro jeszcze po południu wiza indyjska w embassy i siuuuu Britiszem do Sao Paulo.
Więc zaczynam... Dla tych chcących dołączyć gdzieś po drodze pełen planik trasy zamieszczam...

Brak komentarzy: