Po "króciutkiej" nieobecmości na blogu chyba wracam. Polskie sprawy mnie przygniotły, przywaliły mi prawym sierpowym, położyły na kolana, rzuciły na deski, odebrały chęć życia... Na deski, właśnie... Po jakimś markowaniu pracy... Pojawiła się idea... Narciarstwa w Iranie... Na razie trochę rozliczeń z przeszłością - trochę fotoreportaży z podróży na stronie: http://www.tabblo.com/studio/stories/view/1661534/
będą pojawiać się kolejne...
Na razie tyle, nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda...
środa, 12 listopada 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)